Obóz Zimowy 2022 - Gilowice I - dzień 5

Obóz Zimowy 2022 - Gilowice I - dzień 5

Czwartek był ostatnim dniem, w którym mogliśmy potrenować z zawodnikami. Zamknęliśmy cykl i od jutra przyjdzie czas na sprawdzian, jak ta praca wpłynie na grę naszych zespołów.

Noc była najwyraźniej dobrze przespana, gdyż mimo wietrznego poranka, większość zawodników wstała przed pobudką, a reszta nie potrzebowała wiele, by się wybudzić. W trakcie naszych porannych treningów pod balonem spadło trochę białego puchu i, chociaż nie utrzymał się on długo, to wreszcie mogliśmy poczuć nieco prawdziwej zimy (a dodatkowym bonusem było to, że mogliśmy skorzystać z naturalnych ślizgawek ;-) 

Same treningi zakładały dzisiaj wiele gier na duże bramki. Często zmieniająca się liczba graczy była dodatkowym utrudnieniem, ale w każdej z nich było dużo okazji do poćwiczenia wykończenia akcji ofensywnych. Na początku treningu starszej grupy, zgodnie z długoterminowym planem, rozgrzewka przyjęła formę gier 1 na 1, później nieco sprawności z wykorzystaniem różnych przyrządów i wreszcie danie główne, czyli wspomniane gry. Młodsi, po kilku zabawach i podobnej motoryce, chwilę jeszcze poćwiczyli uderzenia do bramki i także przeszli do gier ze zmieniającą się liczebnością zespołów.

Po obiedzie rozdzieliliśmy ponownie ścieżki naszych podopiecznych. Dzisiaj to starsza grupa wybrała się do Aquaparku. Co prawda korki niespotykanych do tej pory na żywieckich drogach rozmiarów wymusiły na nas skrócenie kąpieli, ale nadrobimy ten fakt jutro. Mimo to, zabawa i tak była przednia, a każda minuta w wodzie, czy na zjeżdżalni spożytkowana. W tym samym czasie grupa trenera Marcina integrowała się przy kalamburach i wspólnym rozwiązywaniu quizów piłkarskich, ale później udała się na halę do pobliskiej Łękawicy (gdzie jutro rozegra sparing) na drugie tego dnia zajęcia treningowe. Oprócz elementów technicznych, zabaw piłkarskich i gier 1 na 1, na koniec nadeszła nietypowa atrakcja. Z wykorzystaniem materaców, chłopcy poćwiczyli oddawanie strzałów z przewrotki. No ze skutecznością to bywało zdecydowanie lepiej, ale takie ekwilibrystyczne uderzenia nie należą do łatwych rzeczy.

Wieczorem, kiedy w Hiszpanii toczyła się walka w rozgrywkach Pucharu Króla, a polscy szczypiorniści otrzymywali srogie lanie od Norwegów, my mieliśmy kolejne warsztaty taktyczne z zakresu fundamentów gry. Za pierwszym razem uczyliśmy się, jak rozwiązywać sytuacje w ataku z piłką przy nodze, dzisiaj rozmawialiśmy o tym, jak się poruszać kiedy piłkę posiada nasz partner z zespołu, żeby móc mu pomóc w skutecznym rozgrywaniu akcji. Temat wcale nie był łatwy, ale zaciekawił bardzo naszych zawodników, którzy dzielili się ciekawymi przemyśleniami, zadawali dużo pytań i byli bardzo aktywni oglądają kolejne slajdy z nagraniami wycinków spotkań. 

Tak jak już wspominaliśmy, jutro około 16. nasze zespoły rozegrają sparingi z okolicznymi zespołami, wcześniej jeszcze jedna wizyta na basenie, tym razem wspólna i nasz pobyt w Gilowicach nieuchronnie zbliża się ku końcowi. Niedługo wracamy i, mimo zapisów relacji, dużo jeszcze będziemy mieli do opowiedzenia.