W trzecim dniu naszego pobytu w Gilowicach postanowiliśmy złapać nieco oddechu. Rano jeszcze trenowaliśmy zwykłym rytmie, ale popołudniu był czas na nieco swobodniejszą rozrywkę.
Rano na pobudce już niektórych trzeba dobudzać, a to znak, że trudy obozu dają już się zawodnikom we znaki. Dlatego dzisiejszy dzień nie miał w pełni sportowego programu. Po śniadaniu jeszcze motywem przewodnim nadal była piłka i poranne treningi odbyły się ze standardowym planem. Starsza grupa, po części wstępnej poświęconej na doskonalenie przyjęć i podań oraz części motorycznej, której głównym akcentem była skoczność, miała zaplanowane małe, bardzo dynamiczne gry, a później tę dynamikę zawodnicy próbowali przenieść na dużą grę. Młodsi koledzy pracowali nad świadomym wybieraniem kierunku i sposobu ataków. Decyzja, kiedy można prowadzić, a kiedy podać piłkę niby nie powinna przysparzać problemów, ale kiedy akcja toczy się szybko, nawet to może wcale nie być takie oczywiste. Poza tym żacy popracowali też dużo nad panowaniem nad piłką, a w części motorycznej poskakali w formie małej rywalizacji.
Po obiedzie mogliśmy na chwilę oderwać głowy od piłki, ponieważ wybraliśmy się na wycieczkę do Inwałdu, gdzie po zmroku rozbłyska obecnie Kraina Świateł. W tym wypadku powiedzenie, że jeden obraz jest warty tysiąc słów, oddaje jakie dylematy targały nami przy spisywaniu relacji więc... fotogaleria miała się ukazać po zakończeniu pierwszego turnusu, ale już dzisiaj zapraszamy na zdjęcia, które do tej pory uwieczniały nasz pobyt na Żywiecczyźnie.
Dzień kończyliśmy już tradycyjnie warsztatami. Nadeszła pora na drugą odsłonę tematu prewencji kontuzji. Po krótkiej umysłowej rozgrzewce, mimo zmęczenia całym dniem, zawodnikom udało się wyłapać z przytaczanej historii i wspólnych rozmów, a na pewno też korzystając z wcześniejszej wiedzy, wszystkie najistotniejsze aspekty pomagające sportowcom minimalizować ryzyko urazów, czym bardzo zaimponowali trenerom. Już o raz któryś zresztą.
Można powiedzieć, że środa będzie dniem gier kontrolnych, obydwie drużyny wyjadą na mecze z Żywiecką Akademią Piłki Nożnej, której zawodnicy zgromadzeni są w jednej szkole sportowej więc jesteśmy pewni mocnego poziomu rywali. Na sobotę też potwierdzonego mamy wymagającego rywala dla młodszej grupy w postaci Rekordu Bielsko Biała, a podopieczni trenera Pachowicza wystąpią w turnieju, gdzie czekać ich będą kolejne cztery spotkania. Między tym mamy jeszcze spotkać się z miejscowymi zespołami z Gilowic więc gry zaplanowanej mamy co nie miara.
