Obóz Zimowy 2022 - Gilowice I - dzień 4

Obóz Zimowy 2022 - Gilowice I - dzień 4

Kiedyś popularnym pojęciem była "pucharowa środa". My co prawda w pucharach dzisiaj nie graliśmy, ale mamy za sobą dwa bardzo wartościowe sparingi z drużynami Żywieckiej Akademii Piłki Nożnej.

Dzisiaj nasz poranek mógł być nieco bardziej leniwy niż poprzednie. Po śniadaniu nie musieliśmy się nigdzie spieszyć więc pobawiliśmy się w kalambury i rozmowy kontrolowane. Było trochę śmiechu, ale i wysiłek przy niektórych hasłach był niemały, aby dobrze odegrać scenkę lub zaprezentować wylosowane zadanie. Taka rozgrzewka zawsze dobrze wpływała na naszych graczy więc z optymizmem zapatrywaliśmy się na nadchodzące zmagania sportowe. Starsza grupa poranny trening miała wydłużony do 105 minut. Po rozgrzewce opartej na grach 1 na 1 oraz ćwiczeniach techniki biegu, nadeszła pora na małe gry w przewadze atakujących. Trenerom bardzo podobało się szybkie tempo ćwiczeń i byli ciekawi, jak przełoży się taki trening na wieczorny sparing. 
A skoro przy sparingach jesteśmy, podopieczni trenera Marcina Fudali, też mogli cieszyć się długim czasem spędzonym na boisku, gdyż ich gra przeciwko ŻAPN-owi zaplanowana została na dwie godziny. W hali łukowej w Żywcu, nasi zawodnicy prowadzili grę, ale mimo długiego utrzymywania się przy piłce, mieli duże problemy z wykorzystywaniem sytuacji strzeleckich. Szczególnie rzucał się w oczy niepotrzebny pośpiech w oddawaniu strzałów, dużo pozytywów można za to powiedzieć na temat wdrażania w grę trenowanych podczas obozu aspektów rozumienia gry w ataku.
Do Beskidka obie grupy wróciły praktycznie prosto na obiad, a po godzinnej sjeście, żaki wybrały się do Aquaparku w Leśnej. Mimo iż basen nie należy do największych, to zjeżdżalnia, gumowe piłki, hydromasaż i ciepła woda były gwarantem dobrej zabawy. Starsza grupa w tym czasie pozostała w ośrodku i pracowała na warsztatach, których tematem była motywacja i umiejętność planowania. Trochę spojrzenia w przyszłość i pierwsze refleksje, jak sprawić, żeby zrealizować swoje marzenia dały nam do myślenia. Równie ciekawie wyglądała praca warsztatowa młodszych chłopców podczas ich wieczornej sesji zajęć teoretycznych,  bo ich kreatywność zdawała się nie być niczym ograniczona.
O 19:00 rozpoczynał się sparing orlików pomiędzy ŻAPN-em a Wieczystą. Od samego początku widoczna była przewaga fizyczna gospodarzy, której "Żółto-Czarni" przeciwstawiali się błyskotliwymi dryblingami. I w tym meczu mieliśmy problem z wykorzystywaniem sytuacji strzeleckich, ale wiele ciepłych słów należałoby skierować  w stronę bramkarza żywieckiej drużyny, który rozgrywał bardzo dobre zawody. Momentami mecz był ostry, ale wszystko wynikało z walki o zwycięstwo, a po każdym faulu widać było wzajemny szacunek obu zespołów i szczere przeprosiny za nieprzepisowe zagrania. Trenerom nasunęło się kilka wniosków do dalszej pracy po tym meczu, ale ogólne wrażenia były optymistyczne.  
Po basenie nic dziwnego, że "młodzież" szybko odpłynęła do krainy snu, ale i starszym minuty spędzone tego dnia na boisku i emocje związane ze sparingiem ułatwiły szybkie zaśnięcie. Minęliśmy połowę wyjazdu, sporo pracy już za nami, ale w pozostałe dni też zamierzamy wykorzystać w stu procentach więc odpoczynek jak najbardziej wskazany.